Strona 1 z 1

zipkeczup

: 09 września 2020, 17:36
autor: zipkeczup
Witam wszystkich starych znajomych i nowe twarze.

Jakby kto pytał, to niestety jeszcze żyję :rotfl:

Re: zipkeczup

: 09 września 2020, 22:24
autor: Tomek
Hej i co u Ciebie? Dawno Cię nie było...

Re: zipkeczup

: 11 września 2020, 16:29
autor: zipkeczup
Coś tam jeszcze zbieram z Polski od czasu do czasu. Staram się mieć nowości na bieżąco. Na giełdy nie jeżdżę. Zagranicę zacząłem sprzedawać w zeszłym roku w Szczecinie, ale to była moja ostatnia giełda (sorry, jeszcze byłem w Człuchowie). Może kiedyś się wybiorę gdzieś sprzedać resztę.

Re: zipkeczup

: 11 września 2020, 20:24
autor: Pluto
zipkeczup pisze: 11 września 2020, 16:29 Coś tam jeszcze zbieram z Polski od czasu do czasu. Staram się mieć nowości na bieżąco. Na giełdy nie jeżdżę. Zagranicę zacząłem sprzedawać w zeszłym roku w Szczecinie, ale to była moja ostatnia giełda (sorry, jeszcze byłem w Człuchowie). Może kiedyś się wybiorę gdzieś sprzedać resztę.
Cześć i czołem stary druhu! Chyba nawet wiem, gdzie się zobaczymy :mrgreen:

Re: zipkeczup

: 13 września 2020, 19:13
autor: kapiral
Żałuję, że przy Twoim temacie, bo lepiej by było tak "na sucho", ale myślę, że napiszę o tym co wielu z nas od czasu do czasu dopada.
Wypalenie - czy jakkolwiek inaczej nazywają to przeróżni specjaliści.
"Dość zagranicy", "dość niepiwnych" albo podobne deklaracje - ileż razy to przerabialiśmy. Brak czasu, brak miejsca czy po prostu znudzenie tym wszystkim - za każdym razem należałoby stawiać indywidualną diagnozę. "Kolekcjonerzy to ludzie szczęśliwi" - nigdy nie sprawdzałem czy to rzeczywiście cytat z Goethego (skoro Krzysztof tak napisał), ale zanim którykolwiek z Was podejmie podobną decyzję, to warto zastanowić się nad tym, czy naprawdę tego chcesz. O bardzo wielu kapslach z naszych kolekcji potrafimy opowiadać indywidualne historie (niekiedy bardzo ciekawe), no a potem co - sprzedać go komuś za jakieś grosze. Może lepiej spakować i wynieść na strych (wywieźć), by po latach, kiedy zapragniesz wrócić, nie kupować "wyrzuconych" kiedyś kapsli, za znacznie większe pieniądze. A ponadto, ten kupiony, nigdy nie będzie miał takiej "legendy", jak te "zdobyte" samodzielnie.