Od dłuższego czasu jeden "allegrowicz" wystawia kapsle Łódź nr 2. Niby nic w tym dziwnego, często się przecież zdarza, że kolekcjonerzy znajdują w większych ilościach stare kapsle, które do tej pory były uważane za rarytasy a po ujawnieniu znaleziska stają się "popularesami".
Kapsle oferowane przez tego "allegrowicza" wyglądają jak prawdziwe...
ale po porównaniu z prawdziwymi kapslami z Łodzi różnica jest ewidentna:

Zgadnijcie, który to kapsel
dla ułatwienia dodam, że kapsel o którym piszę jest dla jego uwiarygodnienia "butelkowany" ale producent a raczej fałszerz-naciągacz-oszust zapomniał o przyklejeniu uszczelki .
napiszcie co o tym sądzicie




 
 



 .
 .





 .
 . Co prawda nick tego człowieka gdzieś mi umknął ale na pewno znajdę jego dane w przelewach na swoim koncie bankowym.
 Co prawda nick tego człowieka gdzieś mi umknął ale na pewno znajdę jego dane w przelewach na swoim koncie bankowym.
 .     Cholernie przykra sprawa ale spodziewałem się tego. Fałszerz wybrał najprostszy wzór i nie wykluczone że pojawią się następne, równie "proste". Brak słów! Ludzie zamiast zajmować się stanem kapsla przy wymianie będą sprawdzać czy aby nie jest to podróba. To jakiś absurd!    Wierzę, że, nie zawaham się użyć tego słowa ZŁODZIEJ, poniesie odpowiednie konsekwencje.
 .     Cholernie przykra sprawa ale spodziewałem się tego. Fałszerz wybrał najprostszy wzór i nie wykluczone że pojawią się następne, równie "proste". Brak słów! Ludzie zamiast zajmować się stanem kapsla przy wymianie będą sprawdzać czy aby nie jest to podróba. To jakiś absurd!    Wierzę, że, nie zawaham się użyć tego słowa ZŁODZIEJ, poniesie odpowiednie konsekwencje.
