ja dzisiaj poprosiłem babcię żeby mi zszyłami jedną koszulkę na próbę żwby zobaczyć jak to wygląda, ponieważ miejsca na stronach które kupiłem jest coraz mniej.
Ja uwazam , ze najlepsze sa gabloty. Na co dzien mam je poskladane , wiec kapsle w nich nie wyblakna. Jezeli sie je porozklada to naprawde jest ladny widok , zaden klaser tego nie zapewni. Koszt takiej gablotki to ~25 zl ,a wiec 10gr/kapsel ( ok 4razy taniej jak w klaserze) . Moje gablotki sam zrobilem , sa oszklone , ale tak , ze w kazdej chwili mam dostep do kapsli.
No to i ja się pochwalę.
Moje kapsle dumnie prezentują się na ścianie. A sprawa jest prosta choć dosyć pracochłonna. Na dużej tablicy paździerzowej należy nawiercić dużo małych otwórków. W te otworki wkładamy odpowiednio rozgięte i ucięte spinacze biurowe i oto mamy mini pojemniczek na kapsla. Wygląda to ładnie i oryginalnie.
Ja na razie mam luzem w woreczkach strunowych(kapselki ładnie się prezentują) , ale będzie trzeba trochę uporządkować, bo dublety są prawie kompletnym luzem. Może ktoś ma jakieś sugestie?
Ja przechwuje swoje kapsle na tablicach które są umieszczone w szafce. Nie jest to może tani sposób ale kapsle ładnie w tym wyglądają. Zrobiłem je z tatą i to obniżyło jeszcze koszty. Na każdej z tablic miesci się 114 kapsli. Mam je poustawiane za rodzajem (piwne, niepiwne), potem za krajami alfabetycznie, a firmy już jak leciało. Uzupełniam je co jakis czas bo chyba bym zwariował układając każdy nowy kapsel osobno
A ja mam koledzy mianowicie pewien problem. Chcę uporządkować moją kolekcję kapsli. Pomyślałem sobie, Że najlepszy sposobem będą koszulki, ale niestety, podczas ich nacinania, robi się dziura równieŻ po drugiej stronie...
jkm pisze:A ja mam koledzy mianowicie pewien problem. Chcę uporządkować moją kolekcję kapsli. Pomyślałem sobie, że najlepszy sposobem będą koszulki, ale niestety, podczas ich nacinania, robi się dziura również po drugiej stronie...
Jak sobie z tym poradzić?
Wydaje mi sie, ze mozna wlozyc do koszulki przed nacinaniem kawalek tekturki, cos w stylu takich jak sa na koncu blokow z papierem.
Ja też bym porozwieszał najchetniej na ścianach , ale na razie moge tylko pomarzyć. Żona nie pozwoli. Moze zna ktoś sposób jak pozbyc się upierdliwej żony kolekcjonera kapsli ?
Widzisz Perezie pomału zaczynam mieć ten sam problem. Póki co kapsle wiszą u mnie na ścianie, w moim pokoju. Ale pomału zaczyna brakować kawałka wolnej ściany I jest problem