Wszystkie wypisane przez Ciebie różnice wynikają właśnie z owego "rozlania farby". Jestem przekonany, że niegdyś w tym temacie fachowy post popełnił
chinet, jednak nie potrafię go odnaleźć. Mowa o poście, chociaż chineta też dawno nie widziałem.
W skrócie i z pamięci: mocniejsze dociśnięcie matrycy drukarskiej powoduje się rozlanie danego koloru poza obszar który powinien pokryć. W takiej sytuacji farba powinna rozlać się równomiernie we wszystkie strony, powodując efekt grubszego nadruku. Nie będzie więc żadnego przesunięcia. Wszystkie różnice które możemy tu zaobserwować wynikają z większej ilości czerwonej farby.
Zwróćmy uwagę, że ani w dacie, ani w napisie ŻYWIEC nie zmieniła się czcionka. Zachodzą pewne widoczne dla oka różnice, jednak one wynikają z grubości nadruku. W końcu TEN NAPIS oraz
TEN NAPIS to jedna i ta sama czcionka.

Te Żywce możemy już śmiało zaklasyfikować jako stare kapsle. A w przypadku drobnych różnic na starych kapslach od razu powinna się zapalać czerwona lampka. Mniejszy nacisk na jakość zamówionych kapsli. Słabsze możliwości produkcyjne. Większa ilość mniejszych zamówień (a co za tym idzie większa liczba producentów kapsli) niż to ma miejsce dzisiaj.
Z punktu widzenia katalogu nie dostrzegam tu żadnej kontrowersji: jest to odmiana. Zwłaszcza że takie przypadki często i gęsto charakteryzują się tym, że nie są zero-jedynkowe. To znaczy że pojawiają się kapsle z nadrukiem cienkim, grubym, grubszym, cieniusienkim, grubawym, grubawszym...