26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
-
- Posty: 959
- Rejestracja: 04 lutego 2005, 10:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
Katalog , maga extra tych nakrętek. Chętnie bym bliżej go obejrzał
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
Mam kapselki giełdowe i chętnie wymienię na inne giełdowe, np. w Poznaniu 16.11.( powinienem być ).Kowalsik pisze:To jak ktoś ma, niech się śmiało ujawnia ;)
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
Jestem zainteresowany kapslem giełdowym. W zamian mogę zaoferować inne giełdowe, np ostatnie Tychy, Leżajsk, Lublin, Poznań 2008...
Czy w Warszawie na plaży nad Wisłą.
Nad Wisłą nad plażą leżą stare kapsle
Jak nad Wisłą na plaży znaleźć stare wzory rzadkie.
Jak znaleź browar Wiślany.
Jak znajdujecie kapsle w lesie.
W jakich lasach szukacie czy poza miastem czy w mieście.
Nad Wisłą nad plażą leżą stare kapsle
Jak nad Wisłą na plaży znaleźć stare wzory rzadkie.
Jak znaleź browar Wiślany.
Jak znajdujecie kapsle w lesie.
W jakich lasach szukacie czy poza miastem czy w mieście.
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
Gostek ma być w Poznaniuwzmacniacz pisze:Katalog , maga extra tych nakrętek. Chętnie bym bliżej go obejrzał
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
Och ten "gostek". Wspaniały człowiek. Nestor,to prawda. Jak zaczynałem zbierać kapsle (88'),to Włodek w Polsce był kimś takim,jak...Andrzej Gołota,ewentualnie John Wayne. Poprostu był bardzo znany,mega popularny w towarzystwie kolekcjonerów. Trudno mi się zbierało kapsle w tamtych latach. Wszyscy trzymali,rezerwowali kapsle dla niego. Giełdy też były inne. Mniej ludzi,same wymiany,"rodzinna atmosfera". Włodek jak mi pokazywał kapsle które ktoś mu dał,no to słabłem...
A były to np. kapsle z USA,KANADY,nie wspominając o EGIPCIE! Ja swoje kapsle zdobywałem na parkingach na których parkowali Niemcy,Francuzi. Ewentualnie pod "lepszymi" hotelami,gdzie parkowali zagraniczni turyści. On miał łatwiej. Poznaliśmy się. Czułem jego wielkość. Był moim wodzem! Przyjeżdżał do mnie niespodziewanie. Zawsze ze swoim wózeczkiem na kółkach. Dzwonek do drzwi,a mama do mnie,wtedy młodego chłopaka - jakiś Pan do Ciebie. Idę do drzwi,a tu Włodek:No cześć,mam 45 min. jestem przejazdem z Katowic,wymienimy się? Heheheh! I opowiada,jak znalazł gdzieś tam na dworcu oranżade,z ktorej nie miał kapsla. Albo na torach jakiś rarytas. Dużo czasu mineło zanim miałem więcej kapsli niż on. Potem sprzedał koilekcje. Zajął się kartami telefonicznymi. Dalej wpadał na herbate. Potem "weszły" telefony komórkowe. Karty padły. KIlka lat temu pojawił się na giełdzie. Zbiera odwrotki,Pepsi,i chyba Polske. Fajnie że wrócił.
A były to np. kapsle z USA,KANADY,nie wspominając o EGIPCIE! Ja swoje kapsle zdobywałem na parkingach na których parkowali Niemcy,Francuzi. Ewentualnie pod "lepszymi" hotelami,gdzie parkowali zagraniczni turyści. On miał łatwiej. Poznaliśmy się. Czułem jego wielkość. Był moim wodzem! Przyjeżdżał do mnie niespodziewanie. Zawsze ze swoim wózeczkiem na kółkach. Dzwonek do drzwi,a mama do mnie,wtedy młodego chłopaka - jakiś Pan do Ciebie. Idę do drzwi,a tu Włodek:No cześć,mam 45 min. jestem przejazdem z Katowic,wymienimy się? Heheheh! I opowiada,jak znalazł gdzieś tam na dworcu oranżade,z ktorej nie miał kapsla. Albo na torach jakiś rarytas. Dużo czasu mineło zanim miałem więcej kapsli niż on. Potem sprzedał koilekcje. Zajął się kartami telefonicznymi. Dalej wpadał na herbate. Potem "weszły" telefony komórkowe. Karty padły. KIlka lat temu pojawił się na giełdzie. Zbiera odwrotki,Pepsi,i chyba Polske. Fajnie że wrócił.
Wks Slask! Kocham kapsle!
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
Bardzo ładne te Tychy ! Gratulacje !
Re: 26.10.2013-Wrocław,Giełda Birofilska
A jego kolekcję kupił sam Wojciech Smarzowski, w tym wspaniały zbiór przedwojennych. Niestety panu reżyserowi "faza" na kapsle dosyć szybko przeszła i w ten sposób nie możemy oglądać tego zbioru.Gacka pisze:Och ten "gostek". Wspaniały człowiek. Nestor,to prawda. Jak zaczynałem zbierać kapsle (88'),to Włodek w Polsce był kimś takim,jak...Andrzej Gołota,ewentualnie John Wayne. Poprostu był bardzo znany,mega popularny w towarzystwie kolekcjonerów. Trudno mi się zbierało kapsle w tamtych latach. Wszyscy trzymali,rezerwowali kapsle dla niego. Giełdy też były inne. Mniej ludzi,same wymiany,"rodzinna atmosfera". Włodek jak mi pokazywał kapsle które ktoś mu dał,no to słabłem...
A były to np. kapsle z USA,KANADY,nie wspominając o EGIPCIE! Ja swoje kapsle zdobywałem na parkingach na których parkowali Niemcy,Francuzi. Ewentualnie pod "lepszymi" hotelami,gdzie parkowali zagraniczni turyści. On miał łatwiej. Poznaliśmy się. Czułem jego wielkość. Był moim wodzem! Przyjeżdżał do mnie niespodziewanie. Zawsze ze swoim wózeczkiem na kółkach. Dzwonek do drzwi,a mama do mnie,wtedy młodego chłopaka - jakiś Pan do Ciebie. Idę do drzwi,a tu Włodek:No cześć,mam 45 min. jestem przejazdem z Katowic,wymienimy się? Heheheh! I opowiada,jak znalazł gdzieś tam na dworcu oranżade,z ktorej nie miał kapsla. Albo na torach jakiś rarytas. Dużo czasu mineło zanim miałem więcej kapsli niż on. Potem sprzedał koilekcje. Zajął się kartami telefonicznymi. Dalej wpadał na herbate. Potem "weszły" telefony komórkowe. Karty padły. KIlka lat temu pojawił się na giełdzie. Zbiera odwrotki,Pepsi,i chyba Polske. Fajnie że wrócił.