Ja wolę te używane, oczywiście jeśli są w dobrym stanie. Jeśli bardzo pogięty lub zardzewiały to zadowolę się nówką, ale nie mam do nich serca. Taki używany kapselek, który był na butelce to już tak jakby dostał wyrok śmierci - zaraz ktoś go otworzy i rzuci w trawę, błoto lub do śmietnika. Każdy kapselek ma jakąś historię, o której się nie dowiemy. Może leżał gdzieś na ziemi, może ktoś go kopnął na ulicę i samochód o mało co by go rozjechał, może pies na niego nasikał...? A jaką historię miałby do opowiedzenia kapselek nieużywany? Jakaś panienka z Browaru X zaczerpnęła garść kapsli i dała kolekcjonerowi, żeby już przestał ją męczyć. Potem te kapselki jeździły po wszyskich kolejnych giełdach spokojne o swoją przyszłość, bo w końcu każdy doczeka się kiedyś spokojnej starości w czyjejś kolekcji.
Ja wole te uzywane, zwlaszcza te znalezione na ziemi. Rozne ciekawe historie sie z nimi wiaza. NP. jak napisalem wdzilae Wasz Najlepszy, jednego kapsla znalazlem w drzwiach od starej kamienicy, a nowki sa takie zwykle bez historii.
O Kura Masa!
Viva'la Obwoluta!
Pijemen po einen Bieren!
Miodos sie nie topios!
Nie wniosę tu nic nowego. Moje zdanie jest dokładnie takie jak przedstawiono powyżej. Nówki nie mają historii. Ot po prostu - ładne "metalowe blaszki". Niewymiarowe i niewygodne by trzymac je razem z innymi. Najbardziej cenne dla mnie to te, które sam osobiście podniosłem z ziemi. O wielu z nich moge powiedziec w którym miejscu lezaly gdy je znalazlem. Z wymiany i Allegro nie pamietam nawet tych najcenniejszych. No moze poza tymi z ostatniej wczorajszej przesylki. K.
Hmmmm..nówki są tylko dla oka...ale tak to nic....
Pamiętam moje wypady w roku 1997 na polko poszukać sobie kapsli To były emocje..nie wiedzaiłeś co znajdziesz za rogiem To pociąga
Nie mogę się doczekać lata..bo w ziemie to mało dubletów dochodzi
Zdecydowanie wolę te używane
Cinx
Chelsea We Love You....Blue is the colour
FC CHELSEA is the best in the world yeahhh
No to prognozy pogody na najblizszy tydzien sa dla nas optymistyczne. Ocieplenie, deszcz i silny wiatr. Wkrotce spod sniegu powinny wylonic sie ladne nie wdeptane jeszcze w ziemie kapselki. K.
Zdecydowanie, wole dostawać używane kapsle, ale w dobrym stanie. WG mnie fajniej jest dostać jakiś nawet ciut zużyty kapsel z lat 90. niżnowiutką, nie nałożoną na butelkę sztukę.
wiki pisze:No to prognozy pogody na najblizszy tydzien sa dla nas optymistyczne. Ocieplenie, deszcz i silny wiatr. Wkrotce spod sniegu powinny wylonic sie ladne nie wdeptane jeszcze w ziemie kapselki. K.
Zrobiłem mały rekonesans i ... znalazłem 20 groszy. Też coś. Dorzucę 10 i na giełdzie kupię jeden kapsel.
Cinx, ja kiedyś w szkolnej szatni znalazłem 5 zyla. To potem była rozpusta.
Fajnie będzie jak stopnieje śnieg, to powyszukuje nowych sygnatur do koncernowych kapsli, bo do sygnatur przemogłem, się dopiero niedawno.
Ja wolę używane( szczególnie te które znajdę na chodniku, tudzież w innych miejscach ), ale nieużywane prosto spod igły też mają swoją wartość, choć nie mają historii.
Ja zdecydowanie wolę te znalezione przez siebie chociaż teraz zaczyna się pora w której cięzko o ładny kapselek na ziemi poniewaz jest mokro
Ale od wiosny zacznie sie raj !!!
Ja mam specjalne kombinerki w moim kąciku kapslowym i jak wpadnie mi jakis plaszczak od razu przerabiam go na uzywany i nadaje mu odpowiednie wymiary zeby sie dopasowal do gablotki. Na 1 metr kwadratowy wchodzi mi równiutko 1111 szt.