Nie wiem czy czytaliście o rodzimym piwku artykuł z wp, jak nie to proszę tekst poniżej:
Za cierpkie, za gorzkie, mętne, z osadem zbierającym się na dnie... Co się dzieje z polskim piwem?! Po skargach konsumentów za badanie złocistego trunku wzięła się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Wyniki kontroli są porażające - trefne jest co czwarte piwo!
Inspektorzy pod lupę wzięli najbardziej popularne wytwarzane w Polsce piwa. Te ogólnokrajowe i te z lokalnych browarów. – Przeprowadziliśmy kontrolę w 27 zakładach produkujących piwo w Polsce – mówi Stanisław Kowalczyk, dyrektor Inspekcji Rolno- Spożywczej. – Kontrolowaliśmy cechy organoleptyczne, parametry fizykochemiczne i prawidłowość znakowania.
Inspektorzy w chmielowym trunku wykryli szereg nieprawidłowości. Browary nie stosowały się ani do swoich receptur, ani do polskich norm. Wszystko z oszczędności.
Inspektorzy ujawnili m.in., że w piwie jest mniej alkoholu, niż deklarował producent. Piwo miało złą barwę, kwasowość i w ogóle się nie pieniło.
– Zmiana składu piwa przez niedodanie odpowiedniej ilości słodu powoduje, że w produkcie będzie mniej alkoholu i napój też zmieni smak – wyjaśnia nam technolog z jednego z browarów na południu Polski. – Drogim składnikiem jest chmiel, który daje goryczkę, ale zamiast niego można dodać po wrzuceniu sproszkowanej żółci bydlęcej, która też nadaje żółty kolor. Po kontrolach na browary posypały się pieniężne kary. Inspektorzy już zapowiadają kolejne kontrole. Na pierwszy ogień pójdą te browary, gdzie było najwięcej uchybień.
25% badanych piw obecnych na Polskim rynku ma:
• Za mało słodu – jego zawartość wpływa na treściwość piwa. Określa, czy jest ono „lekkie” czy „ciężkie” oraz wpływa na aromat i smak. Zła zawartość słodu świadczy o błędach popełnianych podczas procesu technologicznego lub oszczędnościach.
• Za mało alkoholu – Browary oszczędzając w czasach kryzysu szukają oszczędności. Wobec tego zmieniają receptury i zamieniają w nich składniki. W fazie fermentacji dodają mniej słodu jęczmiennego, który jest najdroższym składnikiem, a zamiast niego jest dodawany cukier. To sprawia, że alkoholu jest mniej.
• Złe etykiety – producenci zafałszowują skład piwa, piszą też, że jest ono świeże niepasteryzowane, a w rzeczywistości jest to zwyczajne piwo pasteryzowane. Na etykiecie powinny widnieć: nazwa producenta, skład, ilość ekstraktu, zawartość alkoholu oraz data przydatności do spożycia
lowolak pisze:Drogim składnikiem jest chmiel, który daje goryczkę, ale zamiast niego można dodać po wrzuceniu sproszkowanej żółci bydlęcej, która też nadaje żółty kolor.
czego to nie robią by zarobić... oczywiście kosztem nas. dla zysku, wszystko dla zysku...
Na browarbizie często odżywa dyskusja na temat stosowania bydlęcej żółci.
Ogólna konkluzja zawsze jest taka sama- to wierutna bzdura, rodzaj legendy miejskiej, jak o czarnej wołdze.